Polo80 napisał:
oppland napisał:
jestem ciekawa co by było,gdyby tak jednego dnia wszyscy imigranci nie poszliby do pracy....moze wtedy dotarłoby do nich,jak wielka siłą roboczą jestesmy i że trzeba miec jednak szacunek,którego nie maja do Nas i naszych rodzin...przeszkadza im to ze chcemy tez od nich srodki publiczne,a dlaczego nie skoro tutaj pracowaliśmy...
Lecz wina tez jest z naszej strony,bo większosc sprowadza rodziny i zaraz mamusie idą po pomoc socjalna,bo nie starcza na utrzymanie z jednej pensji,a ona nie pójdzie do pracy,bo dziecko jest w domu i trza wychowywac no i większosc z Nich przyjechało bez języka i mimo ze siedzi w domu to dalej się nie uczy bo po co...a pózniej pretensje,ze pracy nie ma a ona ma dziecko i państwo nie chce pomóc....
Moje zdanie jest takie,ze zanim rodzine się tu sprowadzi,to trzeba być na to przygotowanym dobrze i przekazac takiej zonie,ze niestety ale tu panują inne zasady rodzinne i socjalne...
Nie raz spotkałam się,ze dziecko występowało w roli tłumacza...jak tacy rodzice się nie wstydzą...no ale lepiej isc na kawkę niż kuc język,dziecko pomoże trzeba będzie je wykorzystać do takiej roli,dlaczego nie,przeciez nam się to należy ikkke sant?
Wiec co się dziwic,że taki jest ten TREND
Widezisz oplland ja mam inny Plan
znalesc prace w Norwegi
zarobic troszke kasy
isc na kurs j.roweskiego
odłozyc jak najweicej kasy sciagnac rodzine po jakis 2 latach
dziecko ma isc do szkoły( to jasne chyba i obbowizaujace) żona musi miec juz nagrana prace
moja żona jest bardziej pracowaita ode mnie tak wogóle
wiec proszę Cię nie kazdy Polak to lewus
ja znam Polakow co siedza w UK czy Niemczech i wogóle nie pracuja tylko próbuja wytargac od Panstwajak najwiecej
wstyd wielki jak dla mnie . Pozdro.
Ps. Miało byc J. norweskiego.
oppland napisał:
jestem ciekawa co by było,gdyby tak jednego dnia wszyscy imigranci nie poszliby do pracy....moze wtedy dotarłoby do nich,jak wielka siłą roboczą jestesmy i że trzeba miec jednak szacunek,którego nie maja do Nas i naszych rodzin...przeszkadza im to ze chcemy tez od nich srodki publiczne,a dlaczego nie skoro tutaj pracowaliśmy...
Lecz wina tez jest z naszej strony,bo większosc sprowadza rodziny i zaraz mamusie idą po pomoc socjalna,bo nie starcza na utrzymanie z jednej pensji,a ona nie pójdzie do pracy,bo dziecko jest w domu i trza wychowywac no i większosc z Nich przyjechało bez języka i mimo ze siedzi w domu to dalej się nie uczy bo po co...a pózniej pretensje,ze pracy nie ma a ona ma dziecko i państwo nie chce pomóc....
Moje zdanie jest takie,ze zanim rodzine się tu sprowadzi,to trzeba być na to przygotowanym dobrze i przekazac takiej zonie,ze niestety ale tu panują inne zasady rodzinne i socjalne...
Nie raz spotkałam się,ze dziecko występowało w roli tłumacza...jak tacy rodzice się nie wstydzą...no ale lepiej isc na kawkę niż kuc język,dziecko pomoże trzeba będzie je wykorzystać do takiej roli,dlaczego nie,przeciez nam się to należy ikkke sant?
Wiec co się dziwic,że taki jest ten TREND
Widezisz oplland ja mam inny Plan









Ps. Miało byc J. norweskiego.